Kolumny miałem dwa razy-wiadomo legenda ,coś mnie do nich ciągnęło ,ale ten kiepski bas zawsze budził moją frustrację...
wersja II jest o wiele lepsza pod tym względem,tutaj w Electa I występuję tylko średni bas co zresztą normalne przy tak małej obudowie.
Wysokie to popis klarowności i rozdzielczości -czyste i bardzo szczegółowe ,jednocześnie gładkie,kolumienki łatwe do ustawienia ,znikają rewelacyjnie na scenie.
Średnica lekko docieplona ,gładka -przyjemnie się słucha wokali i małych składów-szczegółowa -dobrze się słucha cicho.
Dobrze się zestawiają z mocnym tranzystorem lub mocną przejrzystą lampą- wbrew pozorom kolumny są dość trudne do napędzenia.
Mikro dynamika na wysokim poziomie ,makro tylko dobrze
przy bezpośrednim porównaniu Electa I ,Electa II, Dynaudio 25se niczym szczególnym się nie wyróżniają,rzekłbym powiedzieć ,że są najsłabsze w tej trójce.
Piękna stolarka ,dokładne spasowanie obudowy z orzecha i w połączeniu z oryginalnymi drewniano -stalowymi standami świetnie się prezentują.
POLECAM SKORZYSTAĆ z bi-wiringu. Egzemplarze występujące na rynku są bardzo leciwe i radziłbym dokładne obejrzenie przed zakupem .
Cena na rynku wtórnym nijak ma się do jakości dźwięku, bardziej chyba kupowane są pod wpływem kultu i wyglądu niż samych walorów sonicznych.